Tęsknię trochę
za tym światem beztroskim
szelmowskich uśmiechów
przyjaciół, których dawno już nie ma;
za rozmowami do rana
przy napoju "boskim"
od którego tak szybko kręciła się Ziemia..
Na popiół puszka,
od kieliszków wilgotny blat,
z papierosa błękitna smużka
i na oścież otwarty świat..
Czasem jeszcze na starym zdjęciu
mogę chwilą tą siebie uraczyć
choć tak bardzo by chciało się w lustrze
ten szelmowski uśmiech zobaczyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz