poniedziałek, 26 października 2020

Umieranie epigona

Umarło miasto,

po raz kolejny

zniknęły domy, rozmowy, osoby.

Miasto odarte,

pokryte złością,

gdzie bluszczem porosły stare groby,

a nowe jeszcze pachną świeżością.

Właśnie mnie zostawilo...

Tak jak kiedyś

mieszkańca zburzonej Jerozolimy,

Warszawy czy Rzymu...

Tak się chyba czuje...

Tak samo...


Wiem, że muszę odejść

przycupnąć na którejś karcie

z ostatnim obrazkiem dawnego świata.

A tu powstanie nowe miasto,

nowe dzielnice i nowe domy,

gdzie nowe dzieci na nowo zasną,

a rano sie rozdzwonią dzwony...

Dawne nowe groby porosną bluszczem...


A na najwyższej wieży

pośród mgieł i dymu

znów stanie Chrystus.

Spojrzy jak niegdyś

na światła

Jerozolimy....

Warszawy...

Rzymu....

Obraz;  Thomas Cole

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz