Dziś wiersza nie piszę
Nie chcę
Nie mogę
Nie potrafię.
Drażnią mnie wiersze...
Biegają bezładnie po głowie
nie tworząc żadnego sensu..
Słowo wypływa po słowie
żadnego nie tworząc suspensu.. .
Marność nad marnościami
podlana prozą z lodówki
- w brązowym zamknięta szkle
Kolorowe obrazy
oprawione w ramy z ciszy..
Ciszy nie do zniesienia..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz