O roku ów!
Kto Ciebie widział w tym czy w innym kraju
pełny gorzkich snów,
upadku zwyczajów,
ten odlicza skwapliwie godziny i dzionki
odmawiając bezglośnie błagania koronki..
Przystanąłeś nagle
i zatrzymałeś cały porządek rzeczy.
Plany,
przyzwyczajenia,
całą naszą "kontrolę" nad światem..
Zabrałeś
wspólne święta,
radosne pocałunki,
uścisk dłoni bliskich i znajomych..
Zostawiłeś tylko
przerażenie i smutek oczu
z nad błękitnej maski...
Potem ruszyłeś z kopyta
kręcąc się w kółko
na uwięzi..
Pokazałeś, że można gadać do siebie
tylko przez okienko
czasem przez drzwi czy przez furtkę...
lub poszarzałą od ludzkich oddechów
ściankę z pleksi...
Potem znowu gwałtowne STOP!
Znowu drugi bieg
wsteczny..
Mdli....niedobrze mi....
O roku ów
Ty jesteś jak zdrowie...
Nie bedę płakał ni tęsknił po Tobie...
Ale zaraz...
Jest pewnie ktoś na tym świecie
kto się nawrócił..
komu na świat przyszło dziecię..
kto zrobił coś istotnego...
kto rok ten zapamięta lepiej...
...od nadchodzącego
Ja czekam na kolejny...
Jeszcze 2 dni.....